Muzyka

czwartek, 8 stycznia 2015

Rozdział 8 - Kiss

 Rozdział dedykowany mojej siostrze
Oby powiodło Ci się wszystko czego pragniesz  bo na to
zasłużyłaś.

 Muzyka do rozdziału -

Birdy - Skinny Love


Oparłam kolana o brodę , kiedy Louis opuścił samochód kierując się w stronę wściekłej kobiety.Nie wiedziałam co mam myśleć o całej tej sytuacji. Postanowiłam nie czekać na dalszy bieg wydarzeń , otworzyłam sobie drzwi po czym zeskoczyłam na wyłożony drobnymi kamyczkami podjazd. Powoli kierowałam się w stronę Lany i Tomilsona. Kiedy ta mnie zobaczyła , natychmiast przyciągnęła chłopaka do siebie łącząc ich usta w namiętnym pocałunku. Moje serce nie zabloało na fakt iż całowali się ale że Louis oddał ten akt miłości kładąc dłonie na jej biodrach. Stałam tam skołowana i zdezorientowana ze z zdeptanym uczuciem nie wiedząc co robić. W końcu sie  odwrócił a w jego twarzy było coś czego nie mogłam odczytać. Podszedł do mnie , zmniejszając odległość między nami
-Będę u Ciebie wieczorem , proszę nie złość się na mnie szepnął tak cicho że tylko ja mogłam go usłyszeć.
Odetchnęłam z ulgą kiedy zrozumiałam , że całe wydarzenie które miało miejsce przed chwilą to tylko gra z jego strony. 
-Brad odwiezie Cię do domu powiedział już oficjalnie na co skinęłam głową.
-Dziękuje odpowiedziałam 
-Nie masz za co suko , Loueh chodźmy do domu warknęła wyciągając swoją różową walizkę z białego Suv. Zrobił to co mu kazała i już po chwili oboje znajdowali się w willi. 
-Ty jesteś Jasmine ? usłyszałam za plecami swoje imię , natychmiast odwróciłam się widząc przed sobą wysokiego ciemnoskórego bruneta. 
-Um tak przyznałam , spuszczając włosy aby nie widział moich rumieńców. Był cholernie przystojny i taki onieśmielający
-Jestem Brad i hej nie musisz się mnie wstydzić oznajmił wyszczerzając swoje białe ząbki
-Jsasne mruknęłam podążając do jego Rang Rovera. 

****
 Będąc już w mieszkaniu , postanowiłam je trochę ogarnąć. Odkurzyłam dywan w salonie , zmyłam naczynia oraz zrobiłam pranie. Koło 18 usłyszałam dzwonek do drzwi , poprawiłam jeszcze włosy po czym ruszyłam na korytarz aby powitać mojego gościa.  Jakie było moje zdziwienie gdy zamiast Louisa , zobaczyłam Lanę z szyderczym uśmiechem wymalowanym na twarzy. 
-Co pani tu robi ? wydukałam 
-Ooo naprawdę myślałaś , że jestem taka głupia odpowiedziała ze złością wpychając się  mieszkania , nie omieszkają mnie przy tym popchnąć
-Proszę niech pani wyjdzie rzuciłam , patrząc jak z pogardą obrzuca moje zdjęcie z ojcem
-Myślisz ,że odbierzesz mi faceta ? syknęła rzucając ramkę na ziemię. Zakryłam sobie usta dłonią kiedy przeszła po tuczonym szkle.
-Niech pani wyjdzie powtórzyłam drążącym głosem
-Nie będziesz mi rozkazywać odparował wymierzając we mnie swój długi wypielęgnowany czerwony pazokieć
-Jesteś podła powiedziałam , czując w sobie siłę na pokazanie jej że nie jestem tak słaba jak sądzi.
-Ty , Ty łajdaczko ,  nie będziesz mi mówić co mam robić parsknęła przyciskając moje ciało do ściany. Ledwo łapałam oddech ponieważ niepozorna i drobna dłoń kobiety naciskała mocno na moją krtań.
-N.I.G.D.Y   W.I.Ę.C.E.J N.I.E .Z.B.L.Ż.A.J .S.I.Ę D.O L.O.U.I.S.A warknęła uderzając mnie w twarz. Poczułam jak mój policzek pulsuje , natychmiast przyłożyłam sobie do niego dłoń próbując ukoić ból. 
-Wyjdź usłyszałam głos za sobą  , obie spojrzałyśmy w kierunku drzwi. Stał w nich kipiący ze złości Louis , odepchnęłam od siebie Lanę , przytulając się do ciepłej klatki piersiowej Tomlinson. Ten troskliwie objął mnie dłonią posyłając byłej kochance ostrzegawcze spojrzenie. 
-Jeszcze zobaczysz na co mnie stać prychnęła King , przechodząc obok nas.
Kiedy tylko zamknęła za sobą drzwi , Louis złapał mój podbródek uważnie obserwując zaczerwienie na policzku. 
-Obiecuje , że już nigdy Cię nie skrzywdzi wyszeptał składając na mych ustach delikatny i słodki pocałunek. Nie jestem w stanie powiedzieć co czułam , chyba tęsknotę gdy się ode mnie oderwał. 
-Przepraszam ja nie powinieniem tego robić zaczął się tłumaczyć , nie pozwoliłam mu jednak na dalsze wyjaśnienia ponieważ wpiłam się w jego usta.
Natychmiast  oddał pieszczotę  , przygryzając moją wargę.
-Tak bardzo tego pragnąłem przyznał biorąc mnie na ręce w ślubnym stylu. 
-Co ty wyprawisz Tommo ? spytałam gdy zaczął podążać w stronę mojej sypialni 
-No jak to co , zamierzam Cię pieprzyć aż nie będziesz mogła chodzić oznajmił , a moje serce stanęło przywracając obrazy z dnia , kiedy omal nie zostałam zgwałcona.


Zobaczymy ile was naprawdę jest. Wiem że miały być dwa rozdziały , ale jak się okazało mam jutro sprawdzian z biologi z facetem od matmy , oki wiem że to jest pokopane. Kopane tak się nazywa moja babka od geo , wiem całkiem mi odwala. Przepraszam że jest tak krótki ale wiecie szkoła. Jeżeli się postaracie to w weekend będą aż trzy i nie żartuje. Dwa w sobotę i jeden w niedzielę.  No ale wracając do tematu , jeżeli nie będzie przynajmniej 5 komentarzy to zawieszam bloga. Bądź co bądź jeżeli coś tworzę to muszę mieć dla kogo.
Love
Chester.

9 komentarzy:

  1. Super ja chce juz sobotę !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje skarbie
    Postaram się aby kolejny był jeszcze lepszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego tak sądzisz ale mam nadzieję że kiedyś zmienisz zdanie
      Dziękuje za opinię

      Usuń
  4. Nie zawieszaj bo jest extra !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje skarbie
      Mam nadzieję że nie zawiodę Cię w kolejnych rozdziałach
      Pozdrawiam i dziękuje za opinię

      Usuń
  5. Next szybciutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje skarbie
      Mam nadzieję , że kolejne przypadną Ci do gustu
      Pozdrawiam i dziękuje za opinię

      Usuń

Każdy komentarz jest napędem do nowych rozdziałow