!!!!Ważne!!!
Wiem , że rozdział miał być we wtorek ale mam kilka napisanych i nie mogłam się doczekać aby wam je przedstawić
Czułam jak moje policzki oblewa krwisty rumieniec kiedy zobaczyłam
stojącego w drzwiach pana Malika. Miał zacięty wyraz twarzy i nie był zadowolony
z tego co widzi. Odepchnęłam od siebie Tomilsona , który nie czuł się zażenowany całą
sytuacją, po czym opuściłam kuchnię pełna wstydu. Idąc do pokoju gdzie trzymałam
torebkę i płaszcz usłyszałam ich podniesione głosy
-Lou kompletnie Cię odbiło , podrywasz kogo ? sprzątaczkę!- krzyknął Zayn nie wiedziałam co odpowiedział mu mój pracodawca ponieważ czym prędzej opuściłam posiadłość. Zachowałam się nie kompetentnie i głupio. Zapomniałam gdzie jest moje miejsce i mogło mnie to zgubić. Kiedy znalazłam się w pobliskim parku natychmiast usiadłam na jednej z ławek. Moje serce biło z szybkością wyścigówki a nerwy wciąż wstrząsały mną niczym pioruny. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech , będzie dobrze , będzie dobrze powtarzałam sobie idąc w stronę kamienicy. Przeraziłam się kiedy ktoś przyłożył mi nóż do gardła ciągnąc w ciemny zaułek. Byłam sparaliżowana , nie mogłam nic zrobić. Mój oprawca miał kaptur z którego wystawały tylko blond loki. Próbowałam go od siebie odepchnąć , ale on podle się uśmiechnął ,rozcinając moją bluzkę nożem kiedy pozbył się płaszcza. Tak cholernie się bałam , łzy spływały z moich policzków jedna po drugiej. Wstrzymała oddech , czując niewyobrażalny ból , które spowodował kiedy przejechał ostrzem po moim brzuchu.
-Zostaw ją !! - usłyszałam krzyk gdzieś z ulicy. Jednak byłam zbyt wyczerpana więc po prostu osunęłam się na chodnik.
-Lou kompletnie Cię odbiło , podrywasz kogo ? sprzątaczkę!- krzyknął Zayn nie wiedziałam co odpowiedział mu mój pracodawca ponieważ czym prędzej opuściłam posiadłość. Zachowałam się nie kompetentnie i głupio. Zapomniałam gdzie jest moje miejsce i mogło mnie to zgubić. Kiedy znalazłam się w pobliskim parku natychmiast usiadłam na jednej z ławek. Moje serce biło z szybkością wyścigówki a nerwy wciąż wstrząsały mną niczym pioruny. Zamknęłam oczy i wzięłam głęboki wdech , będzie dobrze , będzie dobrze powtarzałam sobie idąc w stronę kamienicy. Przeraziłam się kiedy ktoś przyłożył mi nóż do gardła ciągnąc w ciemny zaułek. Byłam sparaliżowana , nie mogłam nic zrobić. Mój oprawca miał kaptur z którego wystawały tylko blond loki. Próbowałam go od siebie odepchnąć , ale on podle się uśmiechnął ,rozcinając moją bluzkę nożem kiedy pozbył się płaszcza. Tak cholernie się bałam , łzy spływały z moich policzków jedna po drugiej. Wstrzymała oddech , czując niewyobrażalny ból , które spowodował kiedy przejechał ostrzem po moim brzuchu.
-Zostaw ją !! - usłyszałam krzyk gdzieś z ulicy. Jednak byłam zbyt wyczerpana więc po prostu osunęłam się na chodnik.
Po otworzeniu oczów
oślepił mnie blask jasnych lamp. Byłam w
szpitalu ,ale kiedy przypomniałam sobie co stało się wczorajszego wieczora łzy
mimowolnie spłynęły mi po policzkach otarłam je. Dostrzegając brązowowłosego chłopaka opartego o moje łóżko
i słodko pochrapującego. Obserwowałam go przez dobre piętnaście minut aż w
końcu się obudził. Uśmiechnęłam się do niego co odwzajemnił –Pewnie jesteś
nieco przerażona odezwał się pierwszy , na co pokiwałam głową.
-Więc ja um… uratowałem Cię wczoraj , a no i mam na imię Melian -podał mi dłoń , którą uścisnęłam
–Jasmine - szepnęłam cicho kiedy zdałam sobie sprawę jak bardzo chcę mi się pić.
-Możesz mi podać butelkę wody?- spytałam niepewnie
–Jasne- zgarnął ją ze stolika wręczając szybko. Czas jego wizyty upłynął mi naprawdę szybko. Mel okazał się naprawdę fajnym facet i ulżyło mi kiedy wyznał że jest gejem. Okazało się , że mieszka niedaleko i może do mnie wpadać jeżeli zechcę , ucieszyłam się ponieważ od momentu zamieszkania w Londynie nie byłam zbytnio towarzyska. Wszystkie swoje problemy powierzałam pamiętnikowi który prowadziłam od piętnastego roku życia(wiem że to głupie)ale dzięki niemu przeżyłam trzy próby samobójcze , którym się poddałam po zniknięciu mojej matki. Tak chciałam się zabić przez kobietę , która zostawiła nas z dnia na dzień ale to bolało bo była dla mnie jak przyjaciółka w końcu mnie urodziła a potem wyjechała. Nigdy nie chcieliśmy jej szukać , więc mama stała się w naszym domu tematem tabu. Tak więc pozostało , a ja zapomniałam że kiedykolwiek miałam matkę.
-Więc ja um… uratowałem Cię wczoraj , a no i mam na imię Melian -podał mi dłoń , którą uścisnęłam
–Jasmine - szepnęłam cicho kiedy zdałam sobie sprawę jak bardzo chcę mi się pić.
-Możesz mi podać butelkę wody?- spytałam niepewnie
–Jasne- zgarnął ją ze stolika wręczając szybko. Czas jego wizyty upłynął mi naprawdę szybko. Mel okazał się naprawdę fajnym facet i ulżyło mi kiedy wyznał że jest gejem. Okazało się , że mieszka niedaleko i może do mnie wpadać jeżeli zechcę , ucieszyłam się ponieważ od momentu zamieszkania w Londynie nie byłam zbytnio towarzyska. Wszystkie swoje problemy powierzałam pamiętnikowi który prowadziłam od piętnastego roku życia(wiem że to głupie)ale dzięki niemu przeżyłam trzy próby samobójcze , którym się poddałam po zniknięciu mojej matki. Tak chciałam się zabić przez kobietę , która zostawiła nas z dnia na dzień ale to bolało bo była dla mnie jak przyjaciółka w końcu mnie urodziła a potem wyjechała. Nigdy nie chcieliśmy jej szukać , więc mama stała się w naszym domu tematem tabu. Tak więc pozostało , a ja zapomniałam że kiedykolwiek miałam matkę.
Kiedy poinformowałam panią King o tym , że przez tydzień nie będę w
pracy , wściekła się. Próbowałam jej to wszystko wyjaśnić , ale ona nie chciała
słuchać , tak więc pożegnałam się z pracą u niej w domu. Zwolniła mnie , podła
suka dobrze wiem , że czekała na odpowiedni moment aby to zrobić. Postawiła
mnie w sytuacji bez wyjścia ,
oszczędności ledwo starczyły mi na opłacenie mieszkania i najpotrzebniejsze wydatki, a nie co dopiero leki
ojca, które były koszmarnie drogie. Jedyne co mogłam zrobić to wrócić do domu i
tam poszukać jakieś pracy. Zaczęłam więc pakowanie , zajęło mi to jednak kilka
minut ponieważ nie miałam tu wiele rzeczy. Zapięłam walizkę po czym zeszłam na
dół , gdzie czekała na mnie taksówka. Kiedy wyszłam z bramy , zobaczyłam osobę
, której nigdy bym się tu nie spodziewała. Przy swoim bentleyu stał ….
Cukiereczki
moje cukieraśne mamy drugi rozdział. Wiem , że wszystko w nim jest takie
chaotyczne i nie bardzo można się połapać , ale jestem naprawdę zmęczona
ostatnim wydarzeniami w moim życiu. Wiecie nowy chłopak taaaammamma. Nie ważne
,cóż mogę jeszcze powiedzieć a no
tak proszę komentujcie jak już kiedyś wspomniałam jest to jedno z moich marzeń
i pragnę jak każdy aby się spełniło. Dziękuje za wyświetlenia .Co do mojego TT
na razie mam z nim mały problem , ale w króce go naprawie
Kocham
Was
D.Chester
Pierwsza <3
OdpowiedzUsuńRodział świetny kocham
Czekam na next
Trampka <3
Dziękuje kochanie , właśnie spełniłaś moje marzenie jestem Ci za to ogromnie wdzięczna :3
Usuń