Muzyka

niedziela, 22 marca 2015

Rozdział 24- Tell me that you'd turn down the man .Who asks for your hand?


 !!!Ważna notka pod rozdziałem!!! 
Muzyka do rozdziału
Ed Sheeran - One



 Louis. P.O.V
 Wpuściłem  Jasmine do gabinetu po czym stanąłem przy przeszklonym oknie. Czekałem aż coś powie , ona jednak milczała. Wziąłem głęboki oddech a następnie spojrzałem w jej pełne zdezorientowane oczy.
- Po co przyszłaś ?-spytałem chłodnym tonem
-Chciałabym z tobą porozmawiac -powiedziała niepewna mojej reakcji.
Prychnąłem chicho , byłem cholernie wściekły nawet nie za to że odrzuciła moje oświadczyny lecz o to że nie nie zaprzeczyła  gdy spytałem czemu mnie nie kocha. To cholernie zabolało , przedtem myślałem iż możemy być szczęśliwi ale teraz zastanawiałem się czy to ma w ogóle jakiś sens.Chyba...
-Lou , proszę nie bądź na mnie zły , ja po prostu nie jestem gotowa na małżeństwo -wyjaśniła cicho a następnie spuściła wzrok na swoje splecione palce.
-Jak mogłabyś byc , skoro nawet mnie nie kochasz-warknąłem bliski furii , która powoli ogarniała moje ciało
-Ja.. Cię..
-Nie , nie chcę słuchać tych bzdur-brutalnie jej przerwałem
Widziałem przerażenie i potworny ból na jej twarzy , jednak nie mogłem dac się złamac kobiecie ktora nic do mnie nie czuła. Wiedziałem że romans ze sprzątaczką poniesie za sobą konsekwencje jednak nie przewidziałem jak wielkie. 
-Proszę-wyszeptała , ocierając łzę  która spłynęła  po bladych policzku  dziewczyny.
-Nie , spakuj się i wynieść z mojego mieszkania. Nie chcę Cię więcej widzieć-powiedziałem dobitnie  chociaż moje wnętrze krzyczało.
-Jak możesz?-spytała z wyrzutem , patrząc na mnie z odrazą
Wiem , że ją skrzywdziłem ale ona mnie też. W końcu ile można oszukiwać osobę , której w rzeczywistości się nie kocha. Popełniłem wiele błędów a jednym z  nim było porzucenie Lany. Tak naprawdę powinienem przy niej zostac. Z resztą sam nie wiem co na chwilę obecną czułem i to rozwalało mnie od środka.
- Przepraszam Jasmine. Nie chciałem żeby tak wyszło- przyznałem 
-Jesteś takim pieprzonym dupkiem!!-wykrzyczała po czym opuściła mój gabinet głośno trzaskając drzwiami.Minęło parę minut nim uświadomiłem sobie  co tak naprawdę się stało. Kurwa , zrobiłem tak jak radził mi Niall , ale to wcale nie pomogło. Wręcz przeciwnie , czułem się tak ostatni skurwysyn , tym bardziej że to ja odebrałem jej coś , co przeznaczone było dla mężczyzny który będzie z nią zawsze. Miała rację jestem dupkiem. , ale stało się i  nie mogłem już nic zrobić.

Jasmine P.O.V.
Zraniona i załamana dotarłam do mieszkania mojego przyjaciela. Otworzył mi będąc w samych bokserkach i z nieładem na głowie , co oznaczało że wrócił z podróży i odsypiał.
-Hej mała co jest ? -spytał widząc moje zaschnięte łzy oraz rozmazany makijaż.
-On.. pow..pow.powiedział..mi. ż..że..żebym ..zniknęła.. z.je.jego ..życi..życia-wyszlochałam , wtulając się w jego nagi tors.
-Zaopiekuje się tobą kocurku -obiecał całując mnie w czoło 
-Mel..
-Hmm...
-Dziękuje Ci że jesteś- powiedziałam zachrypniętym od płaczu głosem
-Aww , kochanie zawsze będę. A co do Louisa , koleś już może kupować sobie trumnę ze złota-oznajmił lekko się uśmiechając.
-A teraz kocurku , idź pod prysznic-nakazał wskazując łazienkę. Pokiwałam głową po czym ruszyłam do ślicznie wykończonego pomieszczenia.

Po gorącym prysznicu , poczułam się o niebo lepiej. Relaks pozwolił mi jeszcze raz przeanalizować , wszystko co się wydarzyło. Dwa fakty były jasne. Louis mnie zostawił. I już nie wróci. W pewnym sensie byłam na to przygotowana. Przez cały nasz związek , żyła we mnie taka myśl aż w końcu okazała się rzeczywistością. Zrozumiałam go stosunkowo szybko. W końcu byłam nikim specjalnym.
Potrząsnęłam głową po czym udałam się do salonu , gdzie siedział już Parks obejmując drobną blondynkę. Zdziwiłam się tym widokiem ponieważ , mój przyjaciele zarzekał się iż jest homoseksualistą.
Odchrząknęłam , na co oboje się odwrócili. Widziałam na twarzy chłopaka , zmieszanie i zawstydzenie.
-Um Meli kim jest ta dziewczyna ?-spytała nieznajoma spoglądając na mnie
Chłopak przeczesał swoje włosy dłonią po czym cicho westchnął.
-Jasmin to moja dziewczyna Coran , Coran to moja przyjaciółka Jasmine- przedstawił nas a ja posłałam  mu zdziwione spojrzenie.
-To może ja to wyjaśnię- oznajmiła nagle blondynka spoglądając na mnie z łagodnością w oczach
-Sądze że to dobry pomysł -przyznałam siadając na kanapie
-Poznaliśmy się na imprezie , i ja i Melian byliśmy pijani. Wtedy wylądowaliśmy razem w łóżku , a potem odkryliśmy że mamy takie same orientacje i jesteśmy po nieudanych związkach dlatego postanowiliśmy spróbowac-stresciła po krótce wzruszając ramionami
-Ughy nie wiem co powiedziec-
-Może po prostu , zostawiamy to tak jak jest. Zamówiłem chińczyznę i  mam zamiar obejrzec dobry film. Przyłączycie się ? -spytał na co obie pokiwałyśmy głowami.
Ten wieczór był naprawdę cudowny , mimo że moje serce nadal krwawiło.

Louis. P.O.V.
Odłożyłem dokumenty po czym spojrzałem na zegarek. To już kolejna doba , kiedy czuje się jak ostatnie gówno
. Przez pierwsze pięc godzin , od kiedy zerwałem z Jasmine myślałem że oszaleje , ale potem pojechałem do dobrze znanego mi burdelu i wszystko jakby się uspokoiło. Niejaka Loyan dała mi to czego chciałem. Pora na następny krok. Wziąłem telefon do ręki po czym wybrałem numer sekretarki.
-Tak sir  Tomlinson usłyszałem w słuchawce służbowy głos Mary
-Umów mnie jutro do Blaquells , muszę wybawic dwa tatuaże-oznajmiłem twardym głosem
-Oczywiście sir Tomlinson - odrzekła po czym się rozłączyła.



Kocurki , wróciłam dziś z rekolekcji gdzie przez 3 dni nie miałam internetu{DRAMAT}. Ogólnie jestem bardzo zmęczona ale ponieważ was BARDZO MOCNO KOCHAM to wyklepałam dla was ten rozdział który wyszedł mi mega beznadziejnie.I jest mega krótki. Przepraszam , ale tyle mogę wam dziś dać.  Ledwo widzę na oczy , dlatego nie zdziwię się jeżeli zdania nie będą miały sensu oraz będzie big błędów. AAA cukierki dziękuje wam za ostatnie komentarze , moja mordka się cieszy gdy je czyta. Mam nadzieje , że mnie nie zabijecie za to zerwanie , ale uwierzcie że życie to nie wieczna bajka i kiedyś książe odchodzi. Ogólnie to mój ,,brat'' Marcin pomagał mi w opisaniu emocji Louisa gdyż David wybył na jakiś wyjazd ze swoją nową dziewczyną. To było by na tyle. Komentujcie i piszcie połączenie imion Jasmine i Louis
Love
Chester

4 komentarze:

  1. Louis to szmata
    Biedna Jasmine
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części się z tobą zgadzam
      Dziękuje za komentarz

      Usuń
  2. On musza byc razem a co jak Jasmine bedzie w ciazy ? Czekam na nn ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest napędem do nowych rozdziałow